.

.
To blog pełen przedmiotów zrobionych przeze mnie. Mam różne skłonności i słabości, ale najwiekszą do starych drewnianych mebli, do roślin, których nigdy dość w donicach, do niepowtarzalnej biżuterii robionej ręcznie, w technikach juz czesto zapomnianych, do fotografii, szczególnie tej makro, na której wszystko jest zupełnie inne i fascynujące.

sobota, 14 maja 2016

Stół

 Deszcz za oknem, a ja siedzę i niby chcę  uporządkować zdjęcia w komputerze, ale w sumie ten chaos  w nich i nieuporządkowanie tak naprawdę uwielbiam.  Lubię  kiedy zaskakują kolejne obrazy ułożone w sposób przypadkowy, niechronologiczny.
 Kiedy  po  ogryzku jabłka i lampce z bananowych resztek, można obejrzeć wesele kuzyna ;)


 

Ale o czymś innym chciałam.
 Przy okazji nie robienia w sumie tych porządków, znalazłam zdjęcia mojego ukochanego mebelka, stołu który kupiłam w graciarni. Jak widać był porządnie pomalowany na biało i w sumie mogłam go nie ruszać, ale coś mnie kusiło, żeby zobaczyć jak wygląda bez farby.  Chyba ze trzy dni go czyściłam opalarką, na zmianę z  drucianą szczotką, z kilku warstw olejnej farby. 



  Poprzedni właściciel nie żałował kolejnych warstw. 
 W tamtym czasie PGE zarobiło na mnie jak nigdy wcześniej, opalarka chodziła non stop.



 
Namordowałam się z tym czyszczeniem  a potem.... a potem go znowu zamalowałam.

 
 










 








 Stareńki jest. Deski nierówne, trochę się kołysze. Obecnie stoi w "przechowalni" i już nie mogę się doczekać kiedy stanie w nowym mieszkaniu. Stół w mieszkaniu , to dla mnie po wygodnym łóżku, mebel najważniejszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz