.

.
To blog pełen przedmiotów zrobionych przeze mnie. Mam różne skłonności i słabości, ale najwiekszą do starych drewnianych mebli, do roślin, których nigdy dość w donicach, do niepowtarzalnej biżuterii robionej ręcznie, w technikach juz czesto zapomnianych, do fotografii, szczególnie tej makro, na której wszystko jest zupełnie inne i fascynujące.

wtorek, 30 października 2012

Lubi zaskoczyć, jak zwykle...

                                                               PROTESTUJĘ!!!
                                                  W imieniu swoim i mojego ogródka.









                                     
 Nawet cebulek tulipanów nie posadziłam
 przecież jeszcze!!!

Interstone 2012 Łódź 12¨-13 październik

Targi, o których w tytule posta, obowiązkowo odwiedzałam od kilku lat regularnie, dwa razy w roku (w maju i w październiku). Czekałam na nie zawsze z utęsknieniem, bo dla mnie to wspaniała uczta dla zmysłów, fantastyczna impreza, gdzie w jednym miejscu można zobaczyć ciekawe minerały,  piękną biżuterię, i poznać wspaniałych ludzi, zamienić kilka zdań z twórcami, których prace zachwycają, inspirują i budzą podziw.
 W tegorocznych targach znalazłam się trochę przypadkowo. Nigdy nie brałam udziału w takich imprezach, choć od dawna miałam ochotę podjąć takie wyzwanie i szczerze ciekawiła mnie konfrontacja mojej "tfurczości" z "żywym" klientem, bo jednak sprzedaż internetowa ma nieco inny charakter i specyfikę. Tak więc, kiedy zaprzyjaźniona firma Jubistyl zaproponowała wspólny udział w imprezie, ucieszyłam się zgadzając bez namysłu. Entuzjazm mój delikatnie przygasł i ustąpił miejsca lekkiej panice,  kiedy po jakimś czasie zorientowałam się i dotarło do mnie, że to TE targi. Wcześniej myślałam, że to jakieś inne, (bo ja taka trochę zakręcona po świecie chodzę).  Czasu  na przygotowanie nie za wiele, wprawdzie pomysł na aranżację mojego metra kwadratowego jakiś tam się tlił, ale jak to ja, dopiero wieczór przed, zaczęłam budować meble do wystawienia moich klamotów. Przytargałam z garażu trochę "przydasi" i na szybko zmontowałam kilka ekspozytorów. Zdjęć niewiele, bo zapomniałam aparatu tak w pierwszy jak i w drugi dzień targów (no cóż- to tylko ja;) Te, które zamieszczam, zrobione przez Jubistyl, dzięki.














Z udziału w targach jestem bardzo zadowolona, miła atmosfera, duże zainteresowanie imprezą, kontakt z klientami przemiły i bezcenny. Myślę że to pierwsza, ale nie ostatnia moja relacja z Interstone.