.

.
To blog pełen przedmiotów zrobionych przeze mnie. Mam różne skłonności i słabości, ale najwiekszą do starych drewnianych mebli, do roślin, których nigdy dość w donicach, do niepowtarzalnej biżuterii robionej ręcznie, w technikach juz czesto zapomnianych, do fotografii, szczególnie tej makro, na której wszystko jest zupełnie inne i fascynujące.

poniedziałek, 27 września 2010






 23 stopnie, słoneczko i do tego jeszcze niedziela. Zajrzałam tu do mojej komórki, ale chyba remont zrobię, bo ta boazeria na ścianach taka sobie ale najpierw może jakieś zdjęcia wstawię.


Sama byłam szczerze zaskoczona tym połączeniem. Różowy pastelowy kwarc i  porowata, czarna jak węgiel lawa wulkaniczna


j.w.


...inna aranżacja


Komplet z moich ulubionych labradorytów












Dla towarzystwa kilka akwamarynów i kamieni księżycowych.


kamień księżycowy...


akwamaryn...


W innej aranżacji...



Komplet z onyksu, tak na bogato

Wire wrapping - wprawki. Srebro i ...Swarowski...no przecież napisałam, że nie lubię kryształków. Nie wiem o co chodzi.


Serducho Swarovskiego, srebro i 2 godz. owijania. Prosta forma, bo do wywijasków w tej technice może kiedyś dojdę, tylko ciężko powiedzić, czy w tej pięciolatce.


Akwamarynowe błękity z szarą, szorstką muszlą ...Mezalians.


Tycie te gronka, ale chyba przez to takie wdzięczne.


Taki prosty komplecik, tylko 3 razy przerabiany naszyjnik, żeby się ładnie sznureczk pod sznureczkim ustawił, bo nie chciał.  Urocze  maleńkie granaty.


sobota, 25 września 2010

Dzień dobry!

W życiu bym nie pomyślała, że zapragnę kiedyś bloga. A tu proszę, z 24 na 25 , przy pomocy mojego najbrzydszego:) dziecka, udało się stworzyć miejsce gdzie będę mogła się wyżyć i nieco obnażyć publicznie. Jako, że słowo pisane nigdy nie było moją mocną stroną, trochę się obawiam, jak sprawdzę się w roli blogowej gospodyni. Jednak wrodzony optymizm podpowiada, że nie warto się tym martwić za wczasu. No cóż, najwyżej będzie nudno.  Blog ten posłuży mi jako galeria zdjęć mojej biżuterii, którą wykonuję ze srebra, ulubionych minerałów a ostatnio z miedzi, którą pokochałam miłością szczerą. Tak więc na początek kilka moich ulubionych, acz nie najnowszych rzeczy .


Za kryształkami Swarovskiego nie przepadam, rzadko używam ale w tych kolczykach ...z oksydowanym na czarno srebrem...czemu nie.

 Trochę razi w oczy, ale czarną lawę uwielbiam



  Przed chwilą pisałam, że nie przepadam, a tu znowu Swarovski ... cóż za konsekwencja. Ale świetnie pasują kolorkiem z  fasetowanymi cytrynkami. 


Jest taka świeżość w połączeniu tych kolorków, jadeity i srebro.


Jakby ktoś był ciekaw, to wydziergałam te kolczyki na szydełku. Po zmłotkowaniu i powieszeniu kamyków słonecznych, taki efekt.


                                   W skład naszyjnika wchodzą: labradoryty, cierpliwość i srebro


Chyba jednak najtrudniej uzyskać było taki pozorny bałagan. Trochę jadeitu, trochę muszli szarej, jakiś koral, trochę łańcuszka, drutu, jednym słowem porządki w pudełku z kamieniami.



Porządków cd.



Również szydełkiem wydziergana baza, a to małe u góry to granat. (Baza, granat- co ja)



Czarne srebro i biały koral.



Czarne srebro i czerwony koral. 





Masa perłowa z kryształem górskim. Krótki i efektowny, na odkrytym dekolcie szczególnie



Podobny...



Czasem mniej, znaczy naprawdę więcej. Minimalistyczny naszyjnik i kolczyki. Sugilitowe kostki, srebro.




Czarna lawa,czerwony koral i trochę srebra.



Koral kiwi...

do kompletu z naszyjnikiem. W naszyjniku dodatkowo lawa i zielony turkus.



Koralowe wisienki na rzemyku.


Też chyba były  porządki na biurku. Perły Swarovskiego, kwarc dymny i kryształki wcześniej już wspomnianego.



Wiśniowy jadeit z czarnym Swarovskim.