Trochę się tego obawiałam, bo czułam, że tworzenie tych małych kwadracików jest pochłaniające i czaso-żerne, ale też przyjemnie odstresowujące. To co lubię, to zabawa kolorem w trakcie ich tworzenia. Łączenie, często przypadkowe, różnych barw bywa odkrywcze. Zaczęłam ich ,,produkcję" choć tak do końca jeszcze nie wiem w co je połączę. Na razie dobrze się bawię. To trochę głupie, ale mnie, te splątane słupkami, półsłupkami kawałki kolorowej włóczki... hipnotyzują. Jest w nich jakaś magia, może związana z dzieciństwem? Kiedy to być może moja babcia pod wpływem wspomnień z dzieciństwa swojej babci, zaczęła robić z nich kocyki, poduszki, abym ja kiedyś patrząc na jej dzieło, zrobiła kiedyś swoje, by przypomniało mojej córce, za czas jakiś, że pora się za nie zabrać.
sobota, 28 grudnia 2013
Kwadraty
Trochę się tego obawiałam, bo czułam, że tworzenie tych małych kwadracików jest pochłaniające i czaso-żerne, ale też przyjemnie odstresowujące. To co lubię, to zabawa kolorem w trakcie ich tworzenia. Łączenie, często przypadkowe, różnych barw bywa odkrywcze. Zaczęłam ich ,,produkcję" choć tak do końca jeszcze nie wiem w co je połączę. Na razie dobrze się bawię. To trochę głupie, ale mnie, te splątane słupkami, półsłupkami kawałki kolorowej włóczki... hipnotyzują. Jest w nich jakaś magia, może związana z dzieciństwem? Kiedy to być może moja babcia pod wpływem wspomnień z dzieciństwa swojej babci, zaczęła robić z nich kocyki, poduszki, abym ja kiedyś patrząc na jej dzieło, zrobiła kiedyś swoje, by przypomniało mojej córce, za czas jakiś, że pora się za nie zabrać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wyszły SUPER! :D tyle pracy, ale jaki wspaniały efekt. Ciekawe co z nich powstanie? Ja bym się do nich przytuliła... może narzutka? Porwała mnie ta magia, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń