czyli zbiór dowodów rzeczowych, świadczących o nerwicy moich rąk i myśli...
.
To blog pełen przedmiotów zrobionych przeze mnie. Mam różne skłonności i słabości, ale najwiekszą do starych drewnianych mebli, do roślin, których nigdy dość w donicach, do niepowtarzalnej biżuterii robionej ręcznie, w technikach juz czesto zapomnianych, do fotografii, szczególnie tej makro, na której wszystko jest zupełnie inne i fascynujące.
Dziś M. zrobiła deserek: porzeczki, borówki, jogurt z otrębami.
Na samo wspomnienie mam gęsią skórkę.
Było kwaśne, orzeźwiające, ale przede wszystkim piękne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz