Przecież to się nie da jeździć autem, jak dookoła takie widoki. W końcu
stanęłam, wlazłam chłopu w pole, po kostki brnąc w błocku i szybko
popełniłam kilka zdjęć, bo kundle ujadały coraz głośniej, a ja nie
miałam ochoty czekać, aż mnie widły dogonią.
sliczne zdjecia, niebo potrafi byc magiczne :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy:
http://being-brainwashed.blogspot.com
Zgadzam się, czasami cudów szukamy daleko, jedziemy gdzieś tysiące kilometrów w świat, a wystarczy unieść głowę...
OdpowiedzUsuńśliczne focie popełniłaś, no mysle, że chłop z widłami to móc biec za Tobą żeby na tych widłach Cie nosić za to, że jego niebo tak pięknie sfotografowałaś:)
OdpowiedzUsuńTrochę mu tam zagonków zdeptałam, ale to dla sztuki przecież.
Usuń