-Metr na leżak będzie za mało- odparła pani w sklepie z tkaninami dość stanowczo
-To na poduszkę- odparłam trochę rozbawiona jej reakcją.
-Ale proszę pani, to jest leżakowe- zaakcentowała ostatnie słowo.
-Aaaa...-w końcu nie wiedziałam, czy mi sprzeda, czy czeka, aż zrozumiem swój błąd i wezmę odpowiednią długość na leżak . Zabrałam metr kolorowych pasków do domu, ale czułam, że wrócę po więcej na mały obrus. Tylko martwiłam się czy postępuję właściwie?
Czy leżakowe na pewno może leżeć na stole?
I choć to "nieetyczne", u mnie często zdarza się, że ubraniowe jest pościelowym, leżakowe - zasłonowym, firankowe - obrusowym, a ręcznikowe - pościelowym.
świetnie się prezentuje!!
OdpowiedzUsuńA Pani powinna sie cieszyć, że kupujesz, a nie dopytywać po co :D
Pani w sumie miła, sprzedać chciała, tylko- no wiesz nie chciała, żebym jadła na leżakowym:)
Usuńrewelacyjnie się prezentuje;) gdybym tylko miała maszynę do szycia... ehhhh
OdpowiedzUsuńA pamiętasz pewnie tekst,
Usuń- Gdybym miała palnik do lutowania...
Grunt to chcieć, a potem w jakiś dziwny sposób się to materializuje. Czary!
Oj też tak miałam w pewnym sklepie ;) Ależ proszę pani to są buty dziecięce w dodatku chłopięce! No a co miała zrobić jak pasowały? Uparłam się jak Ty i wyszłam z pięknymi czarnymi półbutami ze sklepu ;)
OdpowiedzUsuńA poduchy są świetne!
Ja czasami mojemu małemu synkowi kupuję skarpetki w kolorach "dziewczyńskich", bo "typowo chłopięce" są dla mnie beznadziejnie ponure, smutne i pani tez mnie nawraca, że to dla dziewczynki, nie dla chłopca.
Usuńbardzo ładnie:) pewnie że pasuje, a gdzie jest napisane: nie używać na stoły, poduszki itp?:) to tylko ograniczenia powodują że stajemy się zbyt szablonowi, na szczęście Ciebie to nie dotyczy:) ja też używam wszystko tak jak mi pasuje i szukam wszędzie czegoś co może mi się przydać w konkretnym moim celu:)
OdpowiedzUsuń